Poznaj moje wrażenia z nauki angielskiego metodą 5s:
Pierwsze wrażenie po rozpakowaniu paczki
Pierwsze wrażenie po rozpakowaniu paczki jest bardzo
pozytywne. Kurs został dobrze wydany. Okłada dopracowana, zachęcająca do
zapoznania się z zawartością kursu.
Kurs różni się od wszystkiego co do tej pory poznałam. W
kursie nie ma rysunków, ozdobników i innych rzeczy odwracających uwagę. Są
wyłącznie pytania w języku angielskim i polskim.
Płyta zawiera nagrania lektorów w formacie mp3: głos żeński
i męski. Nagrania to oczywiście pytania w języku angielskim, które podzielone
są na poszczególne lekcje, typ pytań: na rozwój wyobraźni i koncentracji i
dodatkowo pomiędzy pytaniami jest 8 sekundowa przerwa, która pozwala w myślach
odpowiedzieć sobie na dane pytanie, wyobrazić sobie daną rzecz lub w dalszej
części – powtórzyć pytanie za lektorem.
Metoda
Metoda 5s to znowu coś zupełnie innego od wszystkiego co do
tej pory poznałam. Nie ma tutaj nauki zasad gramatycznych, nauki odmiany przez
czasy i ich nazywania w języku angielskim i wszystkich tych rzeczy, które sprawiają,
że nauka staje się nieprzyjemna. Gramatyka i odmiana przez czasy, jest
wbudowana w zdania, które uczysz się odczuwać i przyswajasz wszystko to w
sposób nieświadomy. W efekcie możesz nie wiedzieć, jak w języku angielskim
nazywa się czas przeszły, ale potrafisz go poprawnie użyć.
Skuteczność/Efekty
Nauka metodą 5s eliminuje powtórki, co znacznie zwiększa
szybkość nauki, ale także i skuteczność zapamiętywania. Oczywiście jeśli
pragniesz wracać do materiału, to jak najbardziej możesz to robić, jednak tutaj
twórcy metody zalecają, by za każdym razem do tych samych zdań zdobywać nowe
doświadczenia. Dzięki temu lepiej pamiętasz zwroty i słowa, które wcześniej
sprawiały Ci problem i trudniej było Ci je zapamiętać.
Metoda 5s zaleca unikanie powtarzania dla samych powtórek
wskazując, że powtórki aktywizują tylko
pamięć krótkotrwałą i w okresie długoterminowym są zwyczajnie nieskuteczne.
Zgadzam się z tym w zupełności! Jeśli weźmiesz pod uwagę to ile pamięta się z
materiału, który nauczyłaś się dzięki powtórkom na przykład po upływie 6
miesięcy, okazuje się, że większość wylatuje z głowy.
Tutaj jest inaczej. Gdy sięgam do podręcznika po upływie 4
miesięcy, okazuje się, że każde ze zdań doskonale rozumiem pomimo upływu czasu.
Co więcej - czego wcześniej nigdy nie doświadczyłam – czytając zdania w języku
angielskim, rozumiem je bez tłumaczenia
w myślach.
Sposób nauki
Sposób nauki jest niezwykle prosty. Raz: czytasz zdanie w
języku polskim. Dwa: zapamiętujesz to co przeczytałaś i skanujesz tekst w
języku obcym, myśląc o tym co przeczytałaś w języku polskim. Piszę „skanujesz”
ponieważ nie zawsze wiesz, jak przeczytać dane słowo w języku obcym. Co więcej
nie jest to zalecane, ponieważ werbalizacja słów w myślach spowalnia szybkość
czytania. Dlatego nie ma co się przejmować tym, że nie wiesz jak wymawia się
dane słowo, ponieważ do szybkiego czytania w języku obcym, nie jest to nawet
potrzebne. Gdy odsłuchasz nagrania w języku obcym, oczywiście wszystkiego się
dowiesz.
Trzy: teraz, gdy przerobisz cała lekcję odsłuchujesz
nagrania już wyłącznie w języku obcym i starasz sobie daną rzecz przypomnieć
lub wyobrazić, jeśli masz pytanie na rozwój wyobraźni.
Cztery: na koniec, gdy przesłuchasz już nagrania w języku
obcym, odznaczasz w podręczniku te zdania do których zdobyłeś świadomość.
Czym jest świadomość według metody 5S?
Według metody 5s, nauka metodą 5s polega nie na powtórkach,
ale na rozwoju świadomości. Świadomość rozwijasz dzięki rozwojowi siły
skupienia lub inaczej mówiąc: koncentracji.
Oto przykład, który pozwoli to lepiej zrozumieć:
Spójrz na drzwi i na klamkę tychże drzwi. Przyjrzyj się jej
uważniej, jaki ma kształt, kolor, jak odbija światło, pod jakim kontem jest
nachylona względem podłoża itd. Gdy już to zrobisz, podniesiesz swoją
świadomość, a w to miejsce możesz dodać słowo w języku obcym np.: handle. Od teraz
to co zauważyłeś obserwując uważniej klamkę (poprzez rozwój świadomości)
będziesz pamiętał w języku obcym jako handle. Tak to działa w metodzie 5s. To
dlatego nie ma tutaj nic o powtarzaniu, bo nawet jeśli nie zapamiętasz tym
razem słowa handle, musisz zwrócić uwagę na inną klamke od innych drzwi, a nie
skupić się na bezsensownym powtarzaniu słowa handle.
Przyjemność
Musisz coś zrozumieć, czego dopiero dowiedziałam się ucząc
się tą metodą. Nauka jest przyjemna, ale powtarzanie już nie. Gdy stopniowo
coraz więcej czasu poświęcasz na powtarzanie, tym mniej przyjemna staje się
nauka i zaczynasz naukę języka kojarzyć z mozolną, nudną i żmudną pracą. Ponieważ
w metodzie 5s nie ma powtarzania, nauka staje się czystą przyjemnością. Każdego
dnia masz podobne wrażenia z nauki, jakie na ogół masz podczas pierwszego dnia
nauki metodami tłumaczeniowymi, gdy niczego jeszcze nie musisz powtarzać. Jak
dla mnie nauka metodą 5s jest bardzo przyjemna właśnie ze względu na to, że nie
ma tutaj bezsensownych i nudnych powtórek.
Efekty/szybkość nauki
Kurs jest bardzo praktyczny, co pozwala uczyć się w każdej
niemal wolnej chwili, np. wtedy gdy gotujesz, zmywasz, myjesz zęby, jedziesz
autobusem itd.
Obawy
Kupując kurs miałam kilka obaw, które zrodziły się z
dotychczasowych doświadczeń w trakcie nauki tradycyjnymi metodami. Obawy były
związane z zapominaniem, znudzeniem i kontynuacją na wyższych poziomach
zaawansowania. Wszystkie jednak okazały się bezpodstawne, ale po kolei…
Po pierwsze zapomina się znacznie wolniej niż w przypadku
metod typowo tłumaczeniowych. Co więcej,
łatwo jest powrócić do poziomu na którym się skończyło, wystarczy raz
przesłuchać płytę z nagraniami lektorów i wracam w przeciągu kilku godzin do
ostatniego poziomu znajomości języka angielskiego. Druga moja największa obawa
dotyczyła znudzenia. Obawiałam się, że po okresie zachwytu kursem odłożę go na
półkę i dalsza nauka będzie mnie nudzić. Nic takiego się nie stało! Nie tylko
wciąż mam ochotę na naukę, ale także nie zauważyłam, by kurs mnie nudził – tak jak
to miało zazwyczaj miejsce w przypadku tradycyjnych metod takich jak np. kursy
z ESKK. Kurs nie nudzi i wydaje mi się, że jest to związane z metodą w której właściwie
nie ma powtórek, a większość ze zdań zapamiętuje się za pierwszym razem, a
jeśli nawet nie, to kolejnym razem odwołuję się do nowych doświadczeń, a nie
powtarzam dla samego powtarzania.
Kolejna rzecz dotyczyła kontynuacji nauki na wyższych
poziomach. I tutaj już w dniu zakupu kursu dowiedziałam się o drugiej części
kursu angielskiego dla osób zaawansowanych, co bardzo mnie uradowało, bo nie
wyobrażam sobie obecnie bym kiedykolwiek chciała wrócić do nauki metodami
tłumaczeniowymi!!! Nigdy więcej! Dzisiaj na książki i kursy w księgarniach
metodami tłumaczeniowymi nawet nie patrzę.
I ostatnia obawa dotyczyła mówienia i pisania. W kursie
podane jest, że nie jest to zależne od nas samych, ale mowa i pisanie jest
efektem pośrednim i pojawia się, gdy dostatecznie głęboko czujemy język. Zgadzam
się z tym po kilku miesiącach nauki, gdy na siłę nie starałam się niczego
mówić. Tak właśnie się dzieje, gdy masz dużo uczuć to słowa, które poznałaś zaczynasz
używać nieświadomie, same ci się przypominają, gdy zachodzi potrzeba ich
użycia.
Cena
Cena kursu w porównaniu do efektów i do zasobu słownictwa
jest moim zdaniem najniższą na rynku. Oczywiście porównuję tutaj kursy
językowe, a nie metody nauki słówek. Pamiętaj o tym! Rozważamy tutaj kurs,
który uczy języka, a nie system nauki słówek, które zapomnisz, gdy przestaniesz
powtarzać, a nawet gdy będziesz pamiętać, to i tak nie będziesz w stanie użyć
ich w mowie.
Dla porównania podam zasób słownictwa z dwóch pierwszych
części angielskiego metodą 5s. To ponad 5 tysięcy unikalnych słów. Dwie
pierwsze części kosztują 436 zł razem. Podobny poziom znajomości słownictwa
angielskiego możesz osiągnąć ucząc się z kursów ESKK, ale gdy ukończysz
wszystkie trzy poziomy zaawansowania, co będzie cię kosztować blisko 4 tysiące
złotych i 5 lat nauki w trybie normalnym. Osobiście uważam, że kurs wart byłby
zakupu nawet, gdyby jedna część kosztowała w granicach 1500 do 2 000 złotych. Warto by było nawet takie pieniądze wydać,
ponieważ to czego się nauczysz zostaje w głowie i nie ulatnia się tak jak, gdy
uczysz się innymi metodami.
Moje wskazówki
Na koniec mam dla ciebie kilka wskazówek, które mi ułatwiają
naukę i ją przyśpieszają. Po pierwsze kup sobie tablicę korkową na której
będziesz umieszczać kolejne lekcje z kursu. Drugą pinezką możesz odznaczać
kolejne zdania na których ostatnio skończyłaś. To bardzo przyśpiesza naukę i
pozwala się uczyć w wolnych chwilach i na stojąco!
Podsumowanie
Angielski metodą 5s to rewolucyjna metoda nauki, która nie
ma porównania. Nauka jest czystą przyjemnością, a efekty motywują do dalszej
nauki na wyższych poziomach zaawansowania. Mowa pojawia się mimowolnie, bez
wymuszania, a gdy mówisz to to co czujesz, a nie co sobie w myślach
przetłumaczysz. Języka uczysz się w sposób naturalny, co jest moim zdaniem
największą zaletą metody. Polecam wszystkim, którzy chcą nauczyć się języka
angielskiego, a nie tylko tłumaczyć.
Darmowy fragment i więcej wskazówek
Darmowy fragment możesz pobrać na tej stronie. Otrzymasz także szereg wskazówek, które pozwolą Ci lepiej zrozumieć metodę i różnice pomiędzy metodami tłumaczeniowymi, a tymi, które pozwalają się uczyć języka dzięki jego odczuwaniu - czyli mniej więcej tak, jak obcokrajowiec.
Zobacz też opinię angielski metodą 5S dla zaawansowanych
Darmowy fragment i więcej wskazówek
Darmowy fragment możesz pobrać na tej stronie. Otrzymasz także szereg wskazówek, które pozwolą Ci lepiej zrozumieć metodę i różnice pomiędzy metodami tłumaczeniowymi, a tymi, które pozwalają się uczyć języka dzięki jego odczuwaniu - czyli mniej więcej tak, jak obcokrajowiec.
Zobacz też opinię angielski metodą 5S dla zaawansowanych
Mam kilka pytań odnośnie tej metody:
OdpowiedzUsuń1. Jak szybko można opanować pierwszą część?
2. Nie do końca rozumiem, że w metodzie nie ma powtórek. A co jeśli czegoś nie zapamiętam, to jak to opanować bez powtórek?
3. Czy uczyłaś się może z ESKK, a jeśli tak to czy polecasz te kursy? Mam możliwość kupna całego kursu dla początkujących za 500 zł. Czy warto wydać takie pieniądze czy może zainwestować w metodę 5s?
1. To zależy od tego czy znasz już trochę angielski czy zaczynasz od samego początku. Jeśli od samego początku, to z pewnością zajmie ci to więcej czasu np. 3-4 miesiące. Jednak, jeśli znasz już podstawy, to nie skupiasz się na zrozumieniu, ale na nauce odczuwania języka. Wtedy jest o wiele szybciej i możesz kurs skończyć nawet w kilka tygodni, ale to oczywiście zależy od wielu czynników, w tym na ile ci zależy by szybko ukończyć kurs.
OdpowiedzUsuń2. Zgadza się - metoda nie opiera się na nauce poprzez powtarzanie. Jak to wytłumaczyć? hmmm.. jeśli jakiegoś zdania nie zapamiętasz za pierwszym razem, to kolejnym razem musisz przypomnieć sobie inną sytuację, inne miejsce, rzecz itd - w zalezności od tego o co jesteś pytany. Nie skupiasz się na tępym powtarzaniu, bo to działa tylko przez krótki okres czasu, a później i tak zapomnisz. To dlatego w metodzie zaleca się powracanie do kursu, do tych zdań, które sprawiły nam trudność po jakimś czasie, tak by nasze doświadczenia różniły się, zmieniały i byśmy mieli więcej uczuć dla tego zdania, które sprawia nam problem.
3. Uczyłam się kilka lat z kursów ESKK. Angielskiego jeszcze ze starej wersji kursów, która moim zdaniem była bardziej przejrzysta niż ta wersja, która jest obecnie. Problem z ESKK jest taki, że bardzo szybko się zapomina i im więcej umiesz, tym więcej trzeba powtarzać. Trudno jest uczyć się na poziomach np. średnio zaawansowanych i zaawansowanym, bo nie dość, że trwa to latami w tempie normalnym, to do tego dochodzą setki godzin powtórek. Moim zdaniem cena nawet 500 zł jest nieatrakcyjna, bo i tak musisz męczyć się latami z nauką tą metodą
Do języków zawsze miałem oporny umysł. W szkole z lekcji nic nie potrafiłem wynieść, nawet tak dobrze polecany program do nauki angielskiego sita, nie dał mi jakiegoś znaczącego rezultatu. Po tych wszystkich spędzonych godzinach nauki języka, straciłem ochotę do dalszej nauki, do momentu, w którym zetknąłem się z metodą 5s, zrozumiałem, co tak naprawdę robiłem źle w nauce nie tylko języków, ale i tak naprawdę w każdej dziedzinie. Tym podstawowym błędem było bezmyślne powtarzanie, tak nudne że nie dziwię się swojemu umysłowi że nie chciał tego przyswoić. W tej metodzie poruszamy całym swoim umysłem. Bylem zdziwiony, gdy po piętnastu minutach odczuwania słówek „umysł się pocił”, tak jak mięsnie na siłowni, tak umysł pracuje, gdy używamy tej metody. Te materiały to niezła inwestycja w siebie.
OdpowiedzUsuńOk zaczynam
OdpowiedzUsuńOk zaczynam
OdpowiedzUsuń